Geoblog.pl    krzysio1961    Podróże    Romania po raz trzeci i coś więcej    Stare uzdrowisko
Zwiń mapę
2010
11
sie

Stare uzdrowisko

 
Rumunia
Rumunia, Baile Herculane
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1220 km
 
Środa 11.08.2010r. Timiszoara- Sofia- Rylski Monastyr. Celem tego dnia jest Baile Herculane i przełom Dunaju. Słynne uzdrowisko w starej zabytkowej części przedstawia obraz nędzy i rozpaczy. Potrzeba fortuny i dużo pracy aby przywrócić dziewiętnastowieczną świetność uzdrowiska. Brzydkie bloki sanatoryjne budowane w okresie komuny nie pasują do wspaniałej doliny otoczonej stromymi wapiennymi skałami. W czasie II wojny światowej w Baile Herculane internowane były rodziny członków ostatniego rządu przedwrześniowego II RP, m.in. Ulrychowie i Kalińscy. Powyżej uzdrowiska nad potokiem znajdujemy pole namiotowe. Planujemy powrócić tam na nocleg. Następny punkt na naszej trasie to Wrota Dunaju. Podziwiamy z okien samochodu przełom rzeki. Robimy krótki postój i spacer brzegiem rzeki w celu zobaczenia kamiennego wizerunku Decebala. Ponieważ jest dość wcześnie, jedziemy w dół rzeki zobaczyć zaporę. Droga jest w przebudowie. Perspektywa powrotu koszmarną trasą do Baile Herkulane powoduje, że decydujemy się przekroczyć przejście graniczne na zaporze, aby przez Serbię dotrzeć do Bułgarii. Zaletą tego rozwiązania jest ominięcie planowanej wcześniej dość drogiej przeprawy promowej przez Dunaj. Dojazd do granicy jest zablokowany przez długą kolejkę Rumunów. Nieoczekiwanie z pomocą przychodzi nam celnik, który po policzeniu oczekujących na odprawę pojazdów, każe nam oraz pojazdowi na niemieckich tablicach przejechać bokiem bezpośrednio do odprawy. Serb dość długo oglądał mój dowód osobisty, gdyż ja jako jedyny nie miałem paszportu (przydała się zielona karta kupiona tak na wszelki wypadek). Początkowo jedziemy drogą E771 (25), w Kniazevac odbijamy w lewo na drogę 121. Ta okazuje się bardzo kręta i wąska. W końcu docieramy do drogi E80 i po przekroczeniu granicy drogą nr 8 docieramy do Sofii. Oznakowanie dróg w Serbii jest bardzo słabe, kilka razy mieliśmy duże wątpliwości czy dojedziemy do celu jakim było przejście graniczne z Bułgarią. Odprawa graniczna odbyła się bardzo szybko. W Sofii mamy pierwszy kontakt z miejscową policją. Jest godzina druga w nocy. Policjant widząc, że zastanawiamy się nad mapą, z własnej inicjatywy pokonał pieszo potężne skrzyżowanie i wyjaśnił jak dotrzeć do drogi wiodącej do klasztoru rylskiego. Dzięki jego poradzie niestety ominął nas nocny przejazd przez centrum miasta, a może i krótki spacerek. Wskazana droga okazała się jednym, wielkim, rozkopanym objazdem, na którym i tak się zgubiliśmy. Do klasztoru docieramy koło godziny 4 rano. Do siódmej śpimy w samochodzie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (17)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
krzysio1961
Krzysztof S
zwiedził 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 234 wpisy234 8 komentarzy8 1812 zdjęć1812 4 pliki multimedialne4
 
Moje podróżewięcej
08.08.2014 - 24.08.2014
 
 
15.07.2011 - 16.07.2011