Geoblog.pl    krzysio1961    Podróże    Romania na bis- lipiec 2009    Dzień czwarty
Zwiń mapę
2009
21
lip

Dzień czwarty

 
Rumunia
Rumunia, Birsana
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1037 km
 
21.07.2009r. Sapinta – dolina Izy – Bistrita – Vatra Dornei
Rano zatrzymujemy się przy wesołym cmentarzu aby zakupić pamiątki. Ostatecznie męska część naszej eskapady nabywa kapelusze.
Dolina rzeki Izy.
W miejscowości Birsana, w poszukiwaniu zabytkowej cerkwi , objeżdżamy część wioski . Jak to zwykle bywa , cerkiew położona jest kawałek dalej nieopodal głównej drogi. Jednak warto pokrążyć po wiosce aby zobaczyć wiejskie klimaty. W pobliżu cerkwi zaglądamy do małego muzeum z drewnianymi rzeźbami. Zwracamy uwagę na zastawę stołową do której powstania mógł przyczynić się film „ Miś”. Drewniana rzeźba misia stała w ogrodzie. Zaglądamy do nowo powstałego żeńskiego klasztoru.(Nie użyłem słowa zaliczamy bo w poprzednim blogu zwrócono mi uwagę ze to określenie jest bardzo dwuznaczne)
Następnym naszym punktem na mapie naszej wędrówki jest miejscowość Bystrzyca ( Bistrita). Jedziemy drogą 17C,pokonujemy Pasul Setref (825m n.p.m.). Droga ta wiedzie w znacznej części wzdłuż linii kolejowej. Zwracają naszą uwagę wysokie mosty kolejowe biegnące wzdłuż drogi.
Spacer po Bystrycy kończymy w irlandzkim pubie- ze względu na dostęp do Internetu. Spożywamy tam chyba najlepsze rumuńskie piwo Ursus. Na pamiątkę, na moją prośbę, dostaję od właściciela lokalu ładną szklankę promującą to piwo.
Ruszamy drogą o numerze 17 do Varta Dornei. Kolejna przełęcz na naszej trasie to Pasul Tihuta 1200m n.p.m. Droga jest bardzo malownicza , a samą jazdę umila dobra jakość asfaltu i stosowna szerokość jezdni. W trakcie podróży mijamy drogowców, którzy prowadzą prace kończące remont drogi.
Varta Dornei
Zwiedzamy miasto o klimacie przypominającym nasza Krynicę. Przechodząc obok bazaru, nęceni stosami kolorowych owoców, zakupujemy pyszne morele, brzoskwinie oraz arbuza. Sympatyczny klimat miasta psuje linia kolejowa i droga przelotowa przecinająca centrum miasta.
Czas nas pogania , najwyższa pora na znalezienie noclegu. Wyjeżdżamy z miasta drogą 17B. Niestety jakość drogi psuje się, spotykamy duże odcinki przełomów. Jesteśmy zdecydowani na nocleg na dziko. Jednak trafiamy na małe pole biwakowe położone przy hotelu (Cabana Zurgeni na 19km). Wjazd wiedzie przez mocno wyeksploatowany drewniany mostek . Rozbijamy się namiotami na wąskim pasku łąki nad rzeką Bystrita. Opłata za rozbicie namiotu i wjazd samochodu wynosi 20ron. Nędzna toaleta znajduje się w hotelu, wodę pitną dostajemy w restauracji. Wieczorem idziemy do hotelu na piwo. Nad ranem budzą nas odgłosy przejeżdżają dużych ciężarówek wożących kamień.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (11)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
krzysio1961
Krzysztof S
zwiedził 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 234 wpisy234 8 komentarzy8 1812 zdjęć1812 4 pliki multimedialne4
 
Moje podróżewięcej
08.08.2014 - 24.08.2014
 
 
15.07.2011 - 16.07.2011