Po powtórnym odwiedzeniu cmentarza ruszamy do Seghetu. Miejscowość ta znana jest z ciężkiego wiezienia z czasów komuny. My zwiedzamy piękny skansen położony za miastem. W skansenie, w przeciwieństwie do cmentarza, niewielu zwiedzających. Ubawił nas wpis w księdze skansenu pewnego naszego rodaka, który stwierdził, że zwiedzanie mija się z celem gdyż cała Rumunia to jeden wielki skansen. W skansenie znaleźliśmy informację o możliwym tam noclegu za niewygórowaną kwotę.