Ruszamy dalej do Braszowa.
Po drodze mijamy dużą ilość zaprzęgów konnych. Każda furmanka posiada tabliczkę rejestracyjną. Ponadto tylnie burty wielu furmanek obite są tablicami rejestracyjnymi zdjętymi ze sprowadzanych z zachodu samochodów. Dzięki temu łatwiej zauważyć tak przystrojony w elementy odblaskowe pojazd w porze nocnej. Z reguły zaprzęgi prowadzone są przez rumuńskich Cyganów są ciągnione przez konie o dość marnej kondycji (zwierzęta mocno wychudzone).
Spacer po mieście, rozeznanie terenu w zakresie co można jutro zwiedzić, zakupy prowiantu i kierujemy się na camping.
Camping w Braszowie jest mocno zatłoczony. Standard europejski - można płacić kartą. Z trudem znajdujemy miejsce na nasz spadochron.
Rano standardowo: Czarny kościół, wjazd na górę kolejką linową ( telekabiną ), cerkiew, spacer po rynku. Widok z góry na miasto jest wspaniały.