Po rumuńskich szutrach, na skróty, docieramy to Turdy. Zwiedzamy kopalnie soli. Wstęp do kopalni jest tani, a zakupionych biletów nikt nie sprawdza. Największe wrażenie na nas robi spacer po drewnianej galerii, nad ogromną komorą wyrobiska solnego. W kopalni sporo matek z grubo ubranymi małymi dziećmi, zażywających solnych kuracji.
Gonimy do Kluż-Napoka.