W Rzeszowie robimy zakupy uzupełniające nasz sprzęt biwakowy, tankujemy najtańsze na całej trasie paliwo i szybko kierujemy się na Barwinek.
Przed przekroczeniem granicy zaopatrujemy się w startową ilość forintów i lei. Kurs wymiany waluty mało korzystny, jak zwykle na granicy.
Słowację pokonujemy jednym skokiem.